Zderzenie Pierwsze

Poznaliśmy się w .... Katowicach. W Pałacu Młodzieży (www.pm.katowice.pl).
Występował Wojciech Dindorf, a potem był teatr młodzieżowy. W obu przypadkach nie wiadomo było o co aktorom chodziło. Dystyngowanie wyglądający pan, choć bez szpady przy boku, pokazywał coś, czego nie było widać, a jak było widać, nie wiadomo było dlaczego tak jest. Coś się odpychało, coś przyciągało On też chyba nie wiedział, albo dobrze udawał, że nie wie co za fizyka się za tym kryje. Może magnetyzm?. A może elekrostatyka? Nie, bo się porusza. W czasie sztuki teatralnej już zupełnie nie było wiadomo, jaka jest treść, czyli zawartość merytoryczna. Ale było poruszające. Wrażenia estetyczne pozytywne i silne. Na sali było ze sto pięćdziesiąt osób, głównie młodzieży, jak to w Katowicach. Gospodarzem (sorry feministki) była oczywiście Urszula W-B.

Zderzenie Dindorfowe
(Dindorf's collisions)

Weź niepotrzebną kartę typu bankomatowego. Nasącz detergentem kawałek gąbki. Wysusz ją, zrób z niej ogonek do karty. Zwoduj tak skonstruowany statek. Dlaczego się porusza? (Kto to mówił, a jednak się porusza?) Przestudiuj zderzanie się kilku takich jednostek - to już zadanie dla uczniów.

Przypadkowe kaczki (Random dugs)W jaki sposób kaczki znajdują wyście z wybetonowanego jeziorka? Wychodzą po desce, ale przestawienie deski w inne miejsce wcale nie zmienia czasu przebywania pięciu małych i jednej dużej kaczki w jednym małym i jednym dużym jeziorku - dlaczego? Czy znajdowanie wyjścia jest przypadkowym procesem? Jak go opisać, jeśli tak jest?

Zderzenie drugie - w czasie International Young Phycisits Tournement w Helsinkach (www.iypt.org/ ).
Przegadaliśmy wiele godzin - o wszystkim, począwszy od samochodu Wojtka w USA - wyobraźcie sobie, że kupił w USA dwutakt!!!! (czy wiecie państwo jeszcze co to jest dwutakt?). Nie, tego sobie nawet amerykańscy nalewacze benzyny nie mogli wyobrazić. Nalać do baku olej?? a na to benzynę? Are you sure or ... are you crazy!? Jak powinna wyglądać matura, i po jakiemu zna WD blisko dwa tysiące starych piosenek i wierszy. A skończywszy na sensie życia, poświęceniu i wartości z kontaktów z innymi ludźmi. O trudnych wyborach. Złych ludziach i cudownych. O tym, że we Lwowie przedwojennym była chierachia wśród młodzieży, kto kogo bije. Mówiliśmy o cudzie we Włoszech (to był Św, Antoni padewski) i o kartach bankomatowych napędzanych detergentem w wysuszonym ogonku (patrz obok). Oglądaliśmy stado kaczuszek pływających w fontannie, a potem w dużym basenie. Kaczuszki były śliczne - a wydostawały się po deseczkach wchodząc na wysokie betonowe brzegi, potem chlup, do drugiego zbiornika, gdzie w międzyczasie przeniosła się mama kaczka.

"Nie ma w tym nic dwuznacznego.. "

kto i gdzie tak napisał? Nagroda dla dwu pierwszych odpowiedzi -gorzka czekolada (e-mail: kolwas@ifpan.edu.pl ) liczą się odpowiedzi jedynie nauczycieli, po podaniu miejsca pracy. Co to jest FAMO można zobaczyć na stronie www.phys.uni.torun.pl/famo/

Dobrze jest zaczynać poprzez invocatio... znaczącej i dobrze usposobionej osoby:

Physics on Stage

www.physicsonstage.net/, warto również zajrzeć do polskiej strony - http://main.amu.edu.pl/~fizscena/

Continuum
Potem już spotykaliśmy się w sposób ciągły, a jednocześnie dyskretny. Nie ma w tym nic dwuznacznego. Dyskretne, czyli nieciągłe, od czasu do czasu spotkania są zamieniane w quasi-ciągłe poprzez wymianę listów. A że świat jest mały, ciągle spotykam naszych wspólnych znajomych : wychowanków Wojtka - np. rektora Uniwersytetu Opolskiego prof. Józefa Musieloka w czasie Rady Naukowej Krajowego Laboratorium FAMO. Panie Rektorze, Józku drogi, jesteś w Opolu, więc pomóż nam!!! Czekamy na Twój list .....z obietnicami. Opublikujemy bez recenzowania. Ostatnio spotkałem całą grupę wspólnych znajomych w Holandii w czasie Physics on Stage III (Physics and Life). Większość już bierze udział w NASZEJ, przepraszam, Mojej Fizyce. W czasie długich rozmów doszliśmy do wniosku, że trzeba coś wspólnie działać, najlepiej pisać. Dlaczego wspólnie, to wiadomo. Pozostało pytanie dlaczego działać. Wątpliwości nie miał Wojciech Dindorf, stąd nasze pismo. Żeby było cieplej, mniej oficjalnie i trochę humanistycznie. Moja Fizyka. Musi być PROFESJONALNIE. Z recenzjami i nazwiskiem recenzenta. Jawnymi, jeśli pozytywne. Jeśli negatywne - niejawne, bo się artykuł nie ukaże. Albo się ukaże wraz z recenzją, jeśli wszystkie trzy strony dojdą do takiego wniosku. Dla kogo? - dla wszystkich, ale najbardziej dla nauczycieli i popularyzatorów i , ano zobaczymy. A więc do dzieła, - spieszmy się, jak powiedział pan Zagłoba. Alea iacta est!!!