Skąd ta siła?
Jeśli zadziwia nas tajemnica mechaniki wypływania łańcucha koralików ze staroświeckiego
pojemniczka przedstawionego na tytułowej stronie "MF" to proszę się jeszcze bardziej nadziwić i
zastanowić nad tym skąd wzięła się pionowa siła antygrawitacyjna (fot środkowa), która podniosła
łańcuszek ponad poziom poziomego stołu. Warunki brzegowe pokazują dwa skrajne zdjęcia. Łańcuszek ruszył po
wysunięciu kilku koralików poza krawędź stołu. Kulki spadały pionowo a ostatni ciąg kulek długi prawie na
wysokość stołu został prostopadle od stołu odrzucony.
Byłoby co mierzyć i liczyć a także doświadczać na różnych poza - niestety - lekcyjnych zajęciach.